Lila

Lila

poniedziałek, 1 stycznia 2018

Na Pieskie Lata-Posumowanie i Projekt 62

Kora i Lila
No i przetrwaliśmy następny wspólny rok, nie był on za dobry bo treningi i wspólny czas spadł nie wiadomo dlaczego na drugi plan ale zdążyłam się otrząsnąć i dwa ostatnie miesiące były wspaniałe dużo nowych osiągnięć w pracy, dużo wspaniale spędzonych dni, sesji, nowych psich rzeczy, regularność, a co najważniejsze dużo radości.

  Co się działo, a co dziadzi się będzie? 
Wiosną zaliczyliśmy jedną wizytę w szkole i dwa pikniki rodzinne reprezentując mój kierunek czyli technik weterynarii (Pies na scenie) Wakacje aż wstyd się przyznawać więc może nie będę pisać o tym jak mało treningów, zabaw, spacerów było. Jesień i Zima czas naszego powrotu i tu taj i do ogólnego wspólnego trybu życia. Kiedy okazało się że odwiedzimy wspólnie szkołę, trzeba było się   przygotować i od tego się zaczęło, potem jeszcze dwie nie planowane wizyty i tak doszłam do wniosku że zmarnowała ten rok jak najbardziej się dało i jak by nie te wizyty w szkole i ten miesiąc nie miała bym o czym tu pisać. Grudzień jest miesiącem regularnych treningów, dzień w dzień coś wspólnie robimy, albo skubiemy coś nowego albo szlifujemy starocie, a jak Lila nie ma ochoty a to raczej rzadkość to przynajmniej się bawimy i wybieramy na dłuższe spacery.Ta przerwa może i zmarnowała czas ale dała też motywacje i moją i spaniela do osiągania rzeczy nie możliwych. Pracuje się nam tak jak by nigdy tej przerwy nie było. Przez ten miesiąc udało się nam już dużo wypracować, Zostawanie, odwołanie, praca w trudnych warunkach, kontakt wzrokowy, co raz lepsza zmiana pozycji, ładne dostawianie do nogi itp. Ogółem najwięcej było Obi i budowaniem rozumienia przewodnika, a psa.Oprócz tego zaliczyliśmy co prawda samotne ale i tak fajne dwa treningi po za ogródkiem, jeden na stacji kolejkowej, a drugi na boisku miastowym.
 
No dobra ale co teraz ? Celów jest dużo ale najważniejsze żeby się nie podawać i dobrze bawić. Wymienię  wam je tak w pigułce:
1.Jak najwięcej grupowy treningów spacerów i w miarę możliwości większych psich imprez
2.Wyprawy i kilometry
3.Dalej pracować nad Obi
4.Wypracować u Spaniela jak najlepszą motywacje do biegania za dyskiem
5.Zrobić własny slalom do Agility i nauczyć się po nim biegać
6.Seminarium z Obi. Chciała bym zorganizować ale to jeszcze jest tylko pomysł.
7.Dokonywanie rzeczy które wydają się nie możliwe
8.Więcej pracy z Korą i wzmocnienie jej pewności siebie
9.Regularność na blogu 
10.Dużoooo Radości
To wszytko jest naprawdę w wielkim skrócie bo morzeń i celów mam tak wiele że musiała bym napisać ogromny jedne post o tym ale jest coś jeszcze, wyzwanie, a dokładnie projekt 62 organizowany przez twisted couch potato i tu trochę dokładniej wspomnę o kilku celach których realizacje zacznę w tych dwóch miesiącach.

Projekt 62       
   
 1.Markery w pracy z pasami
U nas jest ich tylko kilka i tak naprawdę nie do końca były tak jak być powinny, wgłębiłam się trochę w temat i ustaliłam co do czego dodać, a teraz jest czas aby na tym popracować.

2.Usuwanie wspomagaczy
Zazwyczaj jest tak że głównie gesty górują w pracy, zwykłe rzucenie frisbee to jakiś gest przed wyrzuceniem ale jak wyeliminować te wspomagacze, ja może nie będę się w tym temacie rozpisywać bo lepiej wyjaśnione będziecie mieć tutaj. Za to na tym blogu i na stronie na fb będziecie mogli zobaczyć nasze wzmagania z komendą słowną bez wspomagaczy. Opracowane mamy to już w obrotach i dostawianiu do nogi, a więc co teraz ???

3.Rezygnacja z przyjemności
Problem z pościgiem za kotem, kurą czy zwierzakami rożnego typu na spacerach dręczy nas od dawna. Czy w ogóle jest możliwe żeby się z tym uporać? Myślę że w jakimś stopniu tak ale nie zapominajmy to jest instynkt więc całkiem raczej nie uda się go usunąć ale z pomocą przychodzi nam praca nad rezygnacją z przyjemności nawet takich prostych jak smakołyk który wypadł nam z kieszeni czy zapach który ciągnie za psi nos, dochodząc do rezygnacji z poznania nowego kolegi na spacerze czy gonitwy za ptakiem. Pokazując psu że za rezygnacje z tego będzie coś jeszcze lepszego łatwiej będzie nam kontrolować takie sytuacje i spacery bez smyczy nie będą stresujące. (dowiedz się więcej) 

4.Elementy Obi
Jak napisałam wcześniej ostatnim czasem to góruje na treningach i jak na razie chce żeby tak zostało, dobrze obydwie się bawimy, wzmocniłyśmy wspólną więź i lepiej rozumiemy się nawzajem.

5.Miłość do Frisbee
Co jakiś czas wyciągając plastik chce pokazać spanilowtej jak dobrze możemy się przy tym bawić

6.Kora i jej wzmocnienie pewności siebie
Jest ona Adopciakiem i ma dużo swoich leków. Chcę po za zabawą sztuczkami bieganiem po torku wzmocnić jej odwagę i pewności siebie

7.Mimo szkoły i zbliżających się egzaminów jak najwięcej spacerów

8.Zrobienie własnego slalomu i pierwsze kroki do pokonania go

9. Na koniec jak najwięcej motywacji i realizacja projektów blogowych 

10.Doszło coś nowego a dokładnie Dziennik treningowy a co z a tym idzie regularne go pisanie, nauka dobrego planowania i wszytko inne co z tym związane

Podsumowując
Dużo się tego nazbierało i choć wiem że nie wszystko może wyjść tak jak ja bym chciała to byle się nie zniechęcać i biegnąć dalej. Zostawiamy te gorsze wspomnienia w tyle, te dobre zostają dla motywacji i dążymy do celu.
......
 W Komentarzach zapraszam do zostawiania sowich postanowień, celów i podsumowań  linki do blogów mile widziane :D    
.....
Wybrałam kilka (jest ich owiel więcej)  najważniejszych zdjęć na których znajdziecie Lilę, Korę, Bruna i mnie. Za kilka zdjęć dziękuję Livkaa-Fotografia








Mały Bruno

Piknik rodziny Helusz




Kora i Lila

Podróże <3


  


           
    

2 komentarze: