Witajcie kochani, dziś post z serii psie wydarzenia, a dokładnie o tym jaki w tamtym roku szlonym mieliśmy udział w życiu szkoły.
Zapraszam do czytania :-D
-Dni otwarte
Od tego dnia zaczęły się nasze przygody ze szkołą, na 8:00 pojawiliśmy się w budynku gdzie o 9:00 miała zacząć się nasza praca. Kiedy w naszym dziale czyli techniku weterynarii pojawiali się uczniowie my byliśmy już w gotowości żeby zaprezentować swoje umiejętności, oczywiście wszyscy uczniowie którzy zaangażowali się w ten dzień spisali się na medal. Można było zobaczyć, kotka, papużki, wiel piesków i nie tylko, dla chętnych był mały kurs RKO na fantomie psa, a my prezentowaliśmy sztuczki plus dodatkowo odpowiadałam na pytania. W wolnych chwilach odpoczywaliśmy lub spacerowaliśmy po szkole gdzie często byliśmy zaczepiani przez uczniów innych kierunków lub szkół którzy odwiedzili naszą szkołę. Impreza jeżeli dobrze pamiętam zakończyła się około 12, a my wyszliśmy przed 14 z budynku zadowoleni wracając do domu.
W filmiku możecie zobaczyć króciutką relacje z tego wydarzenia, jak widać warunki klasowe i fartuszek weterynarii ale dobrze wspominamy ten czas :-D
-Helusz - reprezentowanie kierunku #1
Piknik pod tytułem "Z bliźnim na majówkę", spora impreza w której uczestniczyła nasza szkoła, zapewniając atrakcje jako goście honorowi. Zostało nam przydzielone stanowisko w którym można było zobaczyć różnego rodzaju sprzęt, różne zwierzaki, fantoma psa, posłuchać na ciekawe tematy i oczywiście zobaczyć nas i nasze sztuczkowe "wyczyny". Obok mieliśmy coś w stylu parku gdzie mogliśmy zrelaksować się i odpocząć trochę od tłumu ludzi. Jednym miejscem jak był stresujący dla spaniela to okolice grilla gdzie unosiło się tonę dymu, a Li strasznie się go boi dlatego po prostu go unikaliśmy. Oprócz tego bardzo udany czas.
-Pełkinie - reprezentowanie kierunku #2
Następny piknik na którym promowaliśmy nasz kierunek. Ze stacji w Pełkinie zostaliśmy zabrani autkiem na miejsce. Po rozłożeniu sprzęt czyli klatki, miski z wodą itp. zaczęliśmy zabawę, trochę ludzi obserwowało nas jak pomimo wielu rozproszeń dzielnie pracowaliśmy. Tym razem impreza z której już mnie byliśmy zadowoleni ze względu na to iż po za paroma dziećmi naprawdę mało osób interesowało się czymkolwiek z naszych kierunków i Li trochę bardziej z niewiadomych powodów była zestresowana ale i tak jestem dumna że tak dobrze sobie radzi w tłumie ludzi i tonie zapachu dokoła. Była to następna okazja do zdobycia nowych doświadczeń.
Oczywiście nie, jesteśmy otwarci na propozycje od naszej szkoły i w listopadzie najprawdopodobniej będziemy mieć znowu okazje się wykazać ale na razie nic więcej nie zdradzam do póki nie mam jeszcze pewności i dokładnych informacji.
.....
Mam nadzieję że wpis chociaż trochę was zaciekawił i zostawicie komentarz i plusik
Zapraszam także do obserwowania i dzielenia się swoimi blogami. Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz